Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co cie to obchodzi ? Płeć: facet
no właśnie czy ktos z was chodzi bo lubi, bo musi, nie chodzi, albo idize bo nie ma gdzi sie podziać przez godzine jedna w tygodniu ?? jak to jest u was.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez seger dnia Wto 14:47, 27 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
ja staram się chodzić sam z siebie i czasem uda się pujść, ale ostatnio coraz żadziej z przyczyny y... chyba zaspania, bo jak ide to tylko na 9:00, a jak zaśpie to wogule nie ide :]
no szczerze to ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w kościele. Wstyd sie przyznac ale chyba na pasterce wychodzi to wszystko z lenistwa niestety
Człowiek wymyślił Boga a Bóg stworzył satana....aby pogodzić dobro ze złem ludzie stworzyli kościół...
koścół to instytucja "państwowa" gdzie mogą sie odnalexć nietylko fanatycy religijni...ludzie zagubienie ale takze ludzie którzy niemają pomysłu na swoje życie...
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasienica Płeć: dziewczyna
Ja chodze do kościoła co niedziele no i w święta...ale serio koscoil mi pomaga sie wyciszyc i sobie przemyslec pewne sprawy...ja nie rozumiem ludzi którzy chodza do kościoła bo "muszą". Kto im każe?! nikt!
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd Płeć: dziewczyna
Nonahkee napisał:
Ciekawy jest widok fałszywego proboszcza...
Mohera który patrzy na ciebie krzywo.
oraz tej masy ludzi ktorzy udaja takich uduchowionych...
Dokładnie !!
Ksiądz który uczył mnie w liceum wyzywał nas od dzieci ułomnych i z Caritasu jak mi tak powiedział to mu odpowiedziałam że w tym momencie obraża te dzieci które są naprawdę chore to on mi wtedy postawił 3 na koniec roku
A babcie które chodzą to całą msze modlą sie różaniec i co one wtedy wiedzą z tej mszy a po drugie wyjdą i już obgadują wszystkich którzy byli w kościele
mocherki sa złe i niedobre niby takie pobożne i wogule a za tymi "miłymi" babciami kryją sie bestie Księza koloratke tez czasami noszą tylko dla przykrywki...u nas był ksiadz który naduzywał alocholu, raz poprowadził msze po pijaku, był tak schlany ze upadł przed ołtarzem i spadły mu spodnie...smiesznie to wyglądało ale takie nie było bo jesli sługa Boży tak sie zachowuje to katolicyzm schodzi na psy na szczescie ksiedza wylali i jest teraz dobrze ale niesmak pozostał
te moherowe bereciki to tylko w kościele są grzeczne... brawo dla nich, w komunikacji miejskiej robią niebanalne awantury, burdy, dymy... no poprostu wesołe są na starość.
a do kościoła warto chodzi, bo często jest to jedyna okazja żeby pogadać z dużą ilością kumpli na raz i z Bogiem oczywiście też, a jak coś się zacznie dziać to już rewelacja ;]
najbardziej rzałosnym widokiem w kościele...jest widok ror=dziny...matki ojca i dzieci...hehe w niedziele wszyscy razem za raczke do kościoła...a już przy niedzielnym obiedzie kurwianie....mąż wznieca awanture..bluzga dzieci i żone....smutne ale prawdziwe..tylko po [bluzg]??
po co to wszystko....po co odstawiaś szopkje kochającej sie rodziny...skoro prawda wygląda zupełnie inaczej?/
Moje chodzenie do kościoła wygląda tak ide koło kościoła ide dalej spotykam kumpli idziemy do pitcerni i tak mija msza i tak co tydzień ehhhhhh pozdrawiam
ja dziś niechcący do kościoła pojechałem... bo skakałem i jeździłem se po wiosce i nagle dużo ludzi szło w strone kościoła i zapytałem co jest i powiedział mi łep, że droga krzyżowa, to pojechałem bo dawno nie byłem... na sobie miałem kurtke chyba sześćio lub siedmio letnią, a spodnie rozdarte i dobrze klęczeć miałem w ochraniachach :]
hej, ale dlaczego traktujecie to tak ogólnikowo? Fakt, że są tacy ludzie: chodzą, udają świętych, a po powrocie do domu masakra, albo babcie w moherkach. Ale Kościół w końcu powinien być dla nas, bez względu na to kto tam jest z nami. Ja chodzę co niedzielę, ale nie dlatego, że ktoś mi karze. Też denerwują mnie niektórzy księża, czy inni ludzie stojący obok mnie i superudający, Ale szczerze to nic mnie to obchodzi co tam robią, bo przecież nie chodzę tam, żeby się z nimi spotkać. Chodzę tam dla siebie
Kościół ma fałszywe dogmaty wiary....opiera sie tylko i wyłacznie na tradycji która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie...ta tradycje tworzy biblia i dogmaty watykańskie które powstały daaaaawno temu.
smieszne jest to ze człowiek zyjący w XXI wiekustosuje sie do "czegoś' stworzonego w starożytności....bez świadków...
Kościół odrzuca apokryfy które sa uzupełnieniem wiary.....kościół żle interpretuje biblie...np. jedno słowo źle niedokładnie przetłumaczone zmienia sens całej treści..przykładem jest to jak DŻyysys chodził PO wodzie...hebrajskie słowo które zostałoprzetłumaczone na "PO" oznacza również "W" więc można wnioskowac i przypuszczać że DŻYsus chodził W wodzie...
takich motywów jest ogrom...
Dlatego jestem zdania że kazdy powninien wewnętrznie interpretować słowa bibli..każdy powinien je rozumieć na swój sposób...a nie mieć narzucone z góry dogmaty wiary
Wiare tworzy człowiek...a nie Wiara człowieka..
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 5
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach