polega na łowieniu głównie pstrągów i lipieni w górskich strumykach. wedka i kołowrotek do tej metody jest dość specyficzny i zamiast żyłki jest linka, a łowi się na sztuczne muchy.
ja wybrałem grunt, wachałem się między spałewikiem, a gróntem, bo obydwie metody uwielbiam, ale na grunt żadziej łowie, więc jak już mam okazje, to bardziej mnie to podnieca, szczegulnie w dużych rzekach. zazwyczaj jest to bug. poprostu widok poruszającej siuę szczytówki federa jest niesamowity! podobnie malutki poruszający bądź zanużający się spławik...
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redditch, anglia <- kraj polaków :D
siemka, ja kiedys wedkowalem , jak mieszkalem w polsce a teraz jakos nie mam czasu ale musze zaczac bo kumple chodza co sobote , ale co do przynenty to wedkowalem na robaczka ;]
a co to znaczy na żywca?tylko sie ze mnie nie smiać że nie wiem bo ja jestem w wędkowaniu zielona, ja to tylko wiem jak wygląda wędka i jeszcze wiem jak wyglądają ryby...
heh, nikt się nie będzie śmiał z Ciebie, sam wielu rzeczy nie wiem...
na żywca, to znaczy, że przynętą jest żywa rybka np. płotka, karaś, a nawet 40 centymetrowy karp (na gigantyczne sumy). metoda ta służy głównie do połowu większych ryb drapieżych (szczupak, sandacz, sum)
Ja preferuje głównie spławiczek, chociaż na grunt też nie jest źle. Najgorzej jest w nocy jak przyjdzie całą noc gapić sie na świetlik można oczopląsów dostać
ja w nocy nigdy na spławik nie łowie, własnie z tego powodu, że nielubie świetlików, ale nie chodzi mi o to że oczo coś tam, tylko lubie małe spławiki (do 1.5g), a ze świetlikiem zazwyczaj są większe, no i jeszcze nie podoba mi się ich wyważenie czy środek ciężkości... no w każdym bądź razie coś mi w nich nie pasuje... ale połowić w dzień na spławik, to czysta przyjemność, szczegulnie na pierwszym wypadzie na ryby w sezonie...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach